Agentki, które pracowały dla polskiego - ale też brytyjskiego lub hitlerowskiego - wywiadu; rodowite Polki i kobiety, dla których Polska stała się nową ojczyzną. Arystokratki, żony dyplomatów, córki przedsiębiorców, troskliwe panie domu i przedwojenne feministki, dojrzałe opiekuńcze matki i nastolatki, którym ledwo starczało siły, by przeładować pistol
UWAGI:
Bibliogr. s. 283-[288].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kim były kobiety niepodległości? Żonami i powiernicami polityków? Działaczkami społecznymi? Prekursorkami feminizmu? A może celebrytkami II RP? Okrągła rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości to dobra okazja, aby przyjrzeć się kobietom tamtej epoki. Iwona Kienzler, znana popularyzatorka historii i autorka bestsellerów biograficznych, w swojej najnowszej książce przybliża postacie rzadko dostrzegane przez historyków, niesłusznie pozostające w cieniu sławnych mężczyzn. Michalina Mościcka, Helena Paderewska, Maria Wojciechowska - to nie tylko żony polityków, ale także (lub przede wszystkim) działaczki niepodległościowe i społeczne, feministki. Aleksandra Szczerbińska - żona Józefa Piłsudskiego - służyła w Legionach Polskich, została odznaczona Orderem Virtuti Militari. Jadwiga Beck, pisarka i dziennikarka, jako żona ministra spraw zagranicznych była jedną z głównych bohaterek życia publicznego II RP. Pasjonujące było także ich życie prywatne. Kobiety niepodległości mogą być inspiracją dla współczesnych Polek. Mimo upływu stu lat ich losy nadal fascynują.
UWAGI:
U dołu okładki: Piłsudska, Beckowa, Sosnkowska, Paderewska, Mościcka, Wojciechowska. Bibliogr. s. 305-[314].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Szalał za nimi z wzajemnością, dla niego zrobiłyby wszystko. Sprawiały, że był pijany szczęściem i staczał się na dno rozpaczy. W jego "fizycznym haremie" było ich bez liku. Arystokratka i fryzjerka, podlotek i poważna matrona, aktorka i doktorowa... Kim był ten, dla którego zdradzały mężów, usuwały ciąże, popełniały samobójstwo? Wysoki, przystojny, z błyskiem w oku. Artysta. Braterstwo dusz cenił na równi z rozkoszami cielesnymi. Nie był monogamistą, nie był wierny, nie obiecywał miłości do grobowej deski. Nie rozumiał słowa "zdrada". Małżeństwo z Jadwigą - złotooką, rudowłosą, o zmysłowych ustach - trwało szesnaście lat. Nawet kiedy dzieliły ich setki kilometrów, wiedzieli o sobie wszystko. "Ty jednak jesteś jedyna i nie ma na to rady. Wszystkie baby możliwe są niczym wobec Ciebie" - pisał, by w innym liście stwierdzić: "ponieważ Ty mi się dostatecznie nie podobasz, muszę mieć inne kobiety". Uwiecznił je w "metafizycznym haremie" - na obrazach, fotografiach, kartach powieści. Bez nich nie byłoby jego.
UWAGI:
Bibliogr. s. 325-[329]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni